Po ponad godzinnym odcinku "gangesowania" na odpływie dopływamy do Rochefort. Tu niestety musimy poczekać na przypływ, aż będzie można wpłynąć do mariny (bezpiecznej wody). Warto było się potelepać przy kei - w marinie czekał na nas "Uroczy", prawdziwa nagroda.