Na Sobieszewo pojechaliśmy z zamiarem oglądania fali powodziowej, a skończyło się zbieraniem bursztynu na plaży. Fala powodziowa faktycznie robiła spustoszenie, zmieniła krajobraz na powodziowy. Jednak sama plaża nie ucierpiała i o dziwo udało nam się do niej przez rozlewiska dojść. A plaże sobieszewskie na wiosnę obfitują w małe bursztyny. Nie jest to co prawda Jantar, ale mała kolekcja się uzbierała….