Po nocnym koncercie zmuszamy się rano do wstania i jechania marszrutką na dworzec Stryjski (autobusowy). Tu wsiadamy w Polonusa i na granicę. Autokar dobity na maksa, Ukraińcy masowo uciekają jak mogą. Na granicy musimy swoje odstać, co jest ciężkie przy pełnej obsadzie. Ja zostaję na noc w Wawie, Basia łapie pociąg do domu jeszcze tego samego wieczoru.
Wyjazd niezapomniany, Ukraińska życzliwość głęboko zapadła w pamięć. Украіньци, дякуємо вам !!!
https://www.youtube.com/watch?v=QVj-R61pN5A&feature=youtu.be