Na drugi dzień planujemy wypad do Verony. Z Wenecji chodzi tam pociąg podmiejski. Zrywamy się z samego rana, dosypiamy w kolejce, by jeszcze przed południem ruszyć w miasto. A tu od razu wyłania się Koloseum. W Weronie także znajdują się domy Romea i Julii, my idziemy do Julii, tam gdzie największy tłok pod balkonem. Śliczny jest też most św.Piotra nad Adygą. Niestety werońscy boscy kelnerzy mają na imię Alfonso