Nocleg mamy w hotelu nad jeziorem Garda w północnych Włoszech. Niestety dojeżdżamy tam na późny wieczór i to był główny minus tego dnia – po zmroku nie było już nic widać. A samo jezioro i okolica – przepiękne! To największe i najczystsze jezioro Włoch. Ma 370 km2 i daje ogromne możliwości turystyczno-sportowe. Droga do miejscowości Riva del Garda była długa i ciężka – jezioro Garda jest typowo polodowcowym, zatem jest wąskie i długie. No i my musieliśmy tę „długość” pokonać. A na krętych, wąskich uliczkach nad stromym brzegiem, często wpuszczonym w tunele, nie jest to łatwe. Pasażerowie mieli piękne widoki zapierające dech w piersiach, ale kierowcy nie zazdroszczę. Jesteśmy tak padnięci po podróży, że o żadnym zwiedzaniu nie ma mowy. Jedynie widok z okna częściowo rekompensuje nam tak krótki czas nas jeziorem.