A dziś spełniamy moje marzenie – Greenwich. Ten kompleks leży po drugiej stronie Tamizy, w części Londynu mniej uczęszczanej i zaludnionej. To tu znajduje się Cutty Sark, cały kompleks budynków Royal Navy Academy, Trafalgar Tavern z pomnikiem Nelsona (bogato uposażonym ;) ), Queen’s House, Navy Museum i wreszcie obserwatorium. To właśnie po ścianie i dziedzińcu obserwatorium przebiega umowny południk zerowy (w dodatku za ciężką kasę). Nie jestem głupia i nie przepłacam pieniędzy za pusty symbol, kiedy 100m dalej mogę przekroczyć prawdziwy południk za darmo!
Za to na koniec Greenwich zostaje fajna atrakcja w postaci podziemnego tunelu pieszego na wyspę psów. Tunel został wydrążony lata temu dla robotników, którzy pod Tamizą szli piechotą do Pracy na Greenwich.
Po spełnieniu marzenia oddajemy się przyjemnościom – odwiedzamy największą księgarnię w Europie – Waterstones.
Ponieważ już się robi szarówka, kierujemy się pod Tower Bridge. Tower w tym świetle wygląda mało imponująco, za to most Tower – robi wrażenie . Brzegiem Tamizy robimy krótki spacer pod London Bridge, przy którym stoi kościół św.Magnusa, a zaraz obok Monument to the Great Fire of London.