Do kempingu w Lutow docieramy idealnie po otwarciu recepcji. Szybko bierzemy kartę do bramy i jedziemy na pole wybrać miejsce. To środek sezonu, rezerwacji nie mieliśmy , a mimo to udaje nam się znaleźć ładne miejsce na klifie blisko wody. Rozbijamy namioty, jemy szybką "jajecznicę z bagażnika" i ruszamy na zwiedzanie Rugii.
Zgrozę naszą wzbudza tylko porażająca wiedza Niemców o Polsce: wg nich Warszawa leży w Portugalii. No cóż.......