Ponieważ to jeszcze nie pełnia sezonu - udaje nam się stanąć w miejskiej marinie Six Haven, która wielkością nie grzeszy. Dobrze że barka mała, to skiperowi udaje się wymanewrować na wskazane stanowisko. A w Amsterdamie już wiadomo - szaleją aparaty fotograficzne i karty kredytowe. No i jeszcze bije po oczach ta powszechnie występująca swoboda erotyczna. To tu udzielą Ci darmowych lekcji z robienia laski przedstawicielowi tej samej płci. A w dzielnicy czerwonych latarni każda pani pozbędzie się kompleksów.....