Docieramy do naszej mariny , która zlokalizowana jest w samym mieście, przy nabrzeżu miejskim , wzdłuż ruchliwej ulicy. Trochę to dla nas szok, bo do tej pory mariny były osobnymi obiektami z parkingiem, małą stocznią, sklepem, gastronomią itp… A tu surprise
Sama Chioggia dość ładna, taka typowo włoska. Specyficzna architektura, śmierdząca woda wkoło, mnóstwo kutrów rybackich, knajpki, deptak i targ miejski. Wieczorem robi się tu całkiem ładnie dzięki oświetleniu ulicznemu. Tu zaczynamy też naszą przygodę z włoską kuchnią.