W Amsterdamie już wcześniej byliśmy, więc nie była to dla nas nowość. Ale warto sobie odświeżyć pewne rzeczy. I dobrze, bo kamping znajdował się w miejscu, którego jeszcze nie znaliśmy i zobaczyliśmy coś nowego. A w mieście zwiedzanie na całego, aby zobaczyć jak najwięcej. No i zaliczenie coffyshopu – warunku koniecznego tego punktu trasy.