No i udało nam się dopłynąć do prawdziwej angielskiej „dziury”. Mieścina Sutton jakich tu wiele. Wyludniona ulica (jedna w miejscowości) , a za to przy ulicy tradycyjny pub angielski. No i okazało się że wszyscy mieszkańcy zarówno Sutton jak i okolicznych wiosek siedzą właśnie tam. A tam: piwo i rzutki (i Hamilton na plakatach). Jakież to angielskie…. ;)