Jeziorak stał się takim moim żeglarskim życzeniem zaraz po tragicznym J.Drawskim i zamkniętych definitywnie Wdzydzach. Chciałam pożeglować po nowym akwenie, a dzięki uprzejmości Mirka S. to życzenie się spełniło. Na jego niewielkiej łódce startujemy z Szałkowa i udajemy się na górę do Siemian.
Sam akwen idealny pod względem żeglarskim: jezioro wąskie ale dłuuugie, jest się gdzie rozpędzić :)
Baza żeglarsko-turystyczna również tip-top, nie mówiąc już o lokalnych żeglarzach, którzy nieba uchylają przyjezdnym.
Jak tylko mi się uda – na bank wrócę na Jeziorak. Na koniec krótkie zwiedzanie Iławy z Mirkiem i Gosią, lepszych przewodników nie mogliśmy trafić :)