Poniedziałkowa lekcja Francuskiego Kyle’a w Alliance Francaise w Minneapolis została odwołana akurat w momencie, kiedy już siedzieliśmy w samochodzie i kierowaliśmy się do Warehouse District. Zawracać się nie było sensu i zdecydowaliśmy się na spacer po Riverfront District, słynną Saint Anthony Falls Heritage Trail. Specerek zaczęliśmy od 4th Ave N , gdzie Kyle pokazuje mi domy typowe dla NY, a w Minneapolis obecne tylko tu: na Renaisance on the River. A ta charakterystyczna architektura polega na domach szeregowych z typowymi schodkami prowadzącymi do podwójnych drzwi wejściowych. Widzieliście takie domy na niejednym Amerykańskim filmie zapewne. Gdy idziemy po West River Parkway robi się już bardzo gorąco, skwar nie sprzyja chodzeniu, a słońce zdjęciom. Ale w końcu to słynna Mississippi więc zaciskam zęby i idę. Zbliżamy się do Hennepin Avenue Bridge z charakterystycznym znakiem Grain Belt Beer, po nieistniejącym już browarze. Jest to jednak historyczny znak i miasto postanowiło go zostawić na pamiątkę. Powoli zbliżamy się do 3rd Ave Bridge i słynnego wodospadu St.Anthony Falls. Jest to główny wodospad na rzece Mississippi, który w XIXw oświecił przedsiębiorców tak bardzo, że ci postanowili wykorzystać jego energię wodną pod tartaki i młyny. Tak właśnie powstało Minneapolis, które w latach 1880-1930 było światową stolicą w przemyśle mącznym. Wchodzimy na most pieszy ‘Stone Arch Bridge’ , który prowadzi nas na drugi brzeg – St.Anthony Main. A o samym moście warto wiedzieć parę rzeczy: 600 mężczyzn budowało go od I.1882 do XI.1883, zużyli 100tys ton kamienia z okolicznych miast, a nawet stanów. 3 ludzi zginęło w trakcie budowy. A z danych technicznych: 23 łuki, długość 2100 stóp, wysokość 76 stóp. A samo St.Anthony Main jest już bliższe sercu turysty ze względu na pojawiające się kafejki, kina… Heritage Trail prowadzi przez Nicollet Island na Hennepin Ave Bridge, czyli zamykamy kółko. Most wygląda lepiej na górze ;P . Ponieważ w Stanach wszystko jest rozłożyste i monumentalne, ten spacer w słońcu w zupełności nam wystarcza. Nastroju dopełnia kawa w Starbucks, oczywiście rozmiaru XXsize.