Po południu jedziemy do Duluth nad Lake Superior, ale nie zatrzymujemy się w hotelu, tylko od razu uderzamy do latarni Split Rock. Latarnia to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc Minnesoty. Tę ikonę północnego wybrzeża zaczęto budować od 1909 roku jako odpowiedź na katastrofę morską z 1905, w której w wyniku sztormu zatonęło , bądź zostało zniszczonych, 29 statków na zachodnim wybrzeżu Jeziora. Od 1910 zaczęła błyskać przez prawie 60 lat. Lustra latarni powstały w Paryżu i ważą 6,5 tony. Do 1940 roku światło na soczewki dawała lampa naftowa, natomiast po 40r wkroczyła już elektryka. Na kompleks składa się latarnia, budynek ‘fog signal’, dom nafty, 3 domy dla latarnika i rodziny, 2 szopy i oczywiście współczesne centrum turysty. A na klifach pozostały tylko nieznaczne ślady doku, dźwigu i bomu ładunkowego. Sama latarnia nie jest wysoka, bo ma tylko 54 stopy, ale stoi na wysokim klifie i od poziomu wody daje to razem prawie 170 stóp. W środku trochę ciasno, jak to w każdej latarni, ale widoki na Lake Superior - niezastąpione. A dom latarnika wygląda trochę jak nasz skansen, choć wszystko tam jest duuużo młodsze niż w EU.