Aigues-Mortes już dobrze znamy. Spora część załogi cieszy się na powrót do tego miasta. I o dziwo władze portu zeszły trochę z opłat, bo ceny za postój zmalały. Miasto w obrębie starych murów nic się nie zmieniło, nadal główna ulica usiana jest sklepikami i restauracjami. Tylko kilka mydlarni zniknęło niestety. Kobiety szaleją na zakupach, a mężczyźni na nocnych zdjęciach, a za murami piętrzą się góry solne…. skąd my to znamy….